Zaczęło się od wakacyjnej informacji o nietrzeźwym 37-latku, który wpadł do jeziora. Było o krok od tragedii.
Pisaliśmy o tym w sierpniu. Nad Jeziorem Ełckim nietrzeźwy 37-letni mężczyzna wpadł do wody i sam nie mógł wydostać się z jeziora. Na ratunek pospieszył mu świadek zdarzenia. Te niebezpieczne sceny rozegrały się w okolicach mostu na ulicy Zamkowej. Informacja o dwóch osobach w wodzie trafiła do służb ratunkowych. Obu mężczyzn, jeszcze przed przyjazdem na miejsce strażaków, udało wydostać się na brzeg. Nad Jeziorem Ełckim pojawili się policjanci, którzy zbadali stan trzeźwości 37-latka. Alkomat pokazał 2,5 promila. Pijany mężczyzna trzeźwiał przez noc w policyjnym areszcie. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji świadka całej sytuacji, nie doszło do kolejnej tragedii nad wodą.
Informacja ta wywołała burze na naszych profilach w mediach społecznościowych. Pojawiły się tam komentarze, w których ludzie domagają się, żeby nad jeziorem przy promenadzie pojawiły się barierki ochronne. Tutaj wstawiam przykładowe komentarze:
– Może jakiś protest trzeba zrobić ?? Jakoś to nagłośnić.. Co się jeszcze ma wydarzyć by władze miasta podjęły jakieś kroki.. po prostu szok
– I byłaby kolejna tragedia w ciągu zaledwie tygodnia. Powinny być tam jakieś barierki, ogrodzenie, nie tylko ze względu na osoby pod wpływem alkoholu, których w weekend nie brakuje na promenadzie, zwłaszcza w tej okolicy i załatwiają swoje potrzeby pod drzewami które są przy brzegu, ale i ze względu na dzieci, które biegają przy samym brzegu, chwila nieuwagi i może się stać tragedia.
– Również jestem za barierkami. Nie brakuje wypadków nawet z udziałem dzieci etc. Wszystko to chwila nieuwagi. Oczywiście nie mówię tutaj o blokowaniu całego jeziora. Ale miejsc najbardziej uczęszczanych przez ludzi.
– Może niech miasto w końcu pomyśli o barierkach nad jeziorem!!! Zamiast zbędnych przystanków które są ciągle dewastowane. Ile jeszcze tragedii musi się wydarzyć żeby w końcu miasto pomyślało o zabezpieczeniu.? Nie mówię tu o kimś kto jest pod wpływem alkoholu, ale o zwykłych przechodniach również. Panie Prezydencie może czas coś pomyśleć. Zanim wydarzy się kolejna tragedia.”
To tylko niektóre z komentarzy. Oczywiście, pojawiały się też głosy przeciwne barierkom.
– W Holandii nigdzie nie masz barierek ludzie to rozumne istoty nauczeni od małego aby nie przekraczać progu jeziora i nie widzę wyraźnej potrzeby na wydawanie budżetu miasta na bezsensowne barierki po całej promenadzie – napisała jedna z komentujących.
– Barierki nic nie zmienią. Pijany będzie chciał i tak przejdzie, proponuje inne rozwiązanie – to kolejny głos sceptyczny wobec barierek.
Ażeby mieć pewność, co planuje miasto w tej sprawie, zapytaliśmy o nią urzędników z ełckiego magistratu.
– Ustawienie barierek, czy to czerwono-białych czy żółtych (bo takowe ostrzegają o niebezpieczeństwie i swoją funkcją chronić mają przed ewentualnymi obrażeniami ciała), spowoduje zaburzenie krajobrazu, który w chwili obecnej jest bliski naturalnemu i zgodny z założeniami projektowymi rewitalizacji – mówi Cezary Winkler, naczelnik wydziału mienia komunalnego w ełckim ratuszu. – Bariery ochronne stosowane są w ściśle określonych przypadkach opisanych w stosownych ustawach czy rozporządzeniach. Żaden z przypadków nie został spełniony w przypadku brzegu Jeziora Ełckiego. Dodatkowo należy zauważyć, iż do chwili obecnej nie odnotowano wpadnięcia do Jeziora Ełckiego jakiejkolwiek osoby trzeźwej. Wydawać się może, że żadna barierka nie ustrzeże użytkownika nadbrzeża po upojeniu alkoholowym, jak to miało miejsce ostatnio na poziomie 2,5 promila. Ponadto, pragniemy zwrócić uwagę, iż żaden samorząd mający akwen w swoich granicach nie praktykował działań, tj. ogradzanie brzegu jeziora czy wód otwartych. Jedyne przypadki ustawiania barier ochronnych zauważyć można przy dużej różnicy niwelety terenu w stosunku do lustra wody.
fot. Jolanta Kuchta
Faktycznie głupi pomysł, wywalone pieniądze w błoto. Na promenadzie rodzice mają pilnować dzieci, pijany i TK będzie szukał sposobu na przejście tych barierek ,TK uroda pijanego ” co ja nie przejdę, zaraz zobaczysz”