Do naszej redakcji napisała Czytelniczka oburzona sytuacją, która miała miejsce w niedzielę (8.05) w jednej z ełckich kawiarni.
„Zazwyczaj publicznie się nie wypowiadam, ale wczoraj omal nie stałą się tragedia! Bezpieczeństwo i zdrowie naszych dzieci jest najważniejsze! Krzesła i rozstawienie stolików, sofy, fotelów, kącika dla dziecka jest bardzo zły. Krzesła nie maja atestu. Moja córka 2 lata 8 miesięcy, wzrost 92 cm, waga 14 kg. chciała się oprzeć na krześle i poleciała głowa na posadzkę, był łomot, panie zza lady się zmieszały, nie podeszły, czyby się przestraszyły? obwiniałam siebie, że to wina dziecka, że to moja wina bo nie dopilnowałam … Nowy lokal, skupiłam się na tym co tam jest, co zamówić etc. Czemu nie było kartki na czerwonym tle, że krzesła nie dla dzieci? Trzymać dzieci na kolanach! Wchodząc do lokalu skupiamy się na tym co zamawiamy, a nie na niespodziankach-pułapkach. Malo tego krzesła i stoliki były tak bardzo podsunięte pod szybę A od szyby był próg około 3 cm. Jak inne dziecko uderzyły o ten próg to rozetnie głowę, proszę to zabezpieczyć. Inne meble daje sie do żłobków, inne do biblioteki, inne do mieszkania, inne do kawiarni, gdzie większość ludzi przychodzi z dziećmi. To wszystko stało się w monecie, gdy odebrałam kawę od ekspedientki. Usiadłam i zaczęłam dumać w jaki sposób dostać się do kącika dziecięcego nie przeszkadzając dla państwa co siedzieli na kanapie, a ich dziecko tam się bawiło. Nie pomyślałam w ogóle o tym, że dziecko może spaść. Ja wyszłam do kawiarni się zrelaksować, zapomnieć o problemach, nie byłam przygotowana na to, że w takim miejscu też muszę bardzo uważnie pilnować dziecka. Pomyśleć powinna Pani co projektowała ten lokal… i ustawiała meble. Są zasady bhp, pewna ilość osób na 1m2… Mam nauczkę teraz w każdym lokalu na to będę zwracała uwagę, dziecko trzymała na rękach, kolanach. Jak korzystać z tego kącika skoro jest wstawiony w kąt i zastawiony meblami? Tak naprawdę może z niego korzystać tylko jedna rodzina, która zajmie miejsce bezpośrednio przy stoliku. Proszę zwrócić uwagę na rozkład mebli w Papaja. Jest luz, kącik jest dostępny dla każdego i nikt sobie nie przeszkadza. Nigdy więcej tam nie wrócę. Proszę zapobiec tragedii. Może i w środku ładnie, ale niepraktycznie. Miałam wrażenie, że panie za lada miały więcej miejsca niż klienci.”
Spotkaliście się także z podobnymi sytuacjami ?
Czy uważacie, że ełckie kawiarnie są bezpieczne dla maluchów?
Bez przesady! Matka powinna dbać o bezpieczeństwo własnego dziecka!