Wracamy do tematu 26-latka, który trzymał w ręce strzykawkę z igłą wypełnioną czerwoną substancją i groził sprzedawczyni ukłuciem i zarażaniem chorobą. Ukradł pieniądze i uciekł. Agresor wpadł w ręce stróżów prawa. Zaprzeczył, jakoby był chory na HIV.
Prokuratura Rejonowa w Ełku prowadzi śledztwo w sprawie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, do jakiego doszło na początku lutego w jednym ze sklepów spożywczych w Ełku. Przed godz. 23 do sklepu wszedł mężczyzna trzymając w ręku strzykawkę z igłą.
– Strzykawka była wypełniona brunatną cieczą, wyglądającą jak krew – mówi Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. – Mężczyzna skierował strzykawkę w kierunku sprzedawczyni i zagroził jej ukłuciem i zarażeniem wirusem HIV, jeżeli nie wyda mu pieniędzy w kwocie 450 zł. Po wymuszeniu pieniędzy sprawca opuścił sklep.
Podejrzany został szybko ustalony przez ełcką policję, zatrzymany i doprowadzony do prokuratora. Prokurator przedstawił 26-letniemu mężczyźnie zarzut dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Podejrzany przyznał się do czynu, ale zaprzeczył, aby był chory na HIV.
– Po przedstawieniu zarzut, prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Ełku wniosek o tymczasowe aresztowanie – dodaje Wojciech Piktel. – Sąd jednak wniosku nie uwzględnił i zastosował wobec podejrzanego dozór Policji i zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną. Z taką decyzją nie zgodził się prokurator, kierując zażalenie i ostateczną decyzję podejmie Sąd Okręgowy w Suwałkach. Prokuratura zbada zabezpieczoną ciecz ze strzykawki na obecność wirusa HIV.