Współczesna polityka, również na poziomie lokalnym, coraz częściej wydaje się być areną dla ludzi o narcystycznych cechach. Politycy, którzy powinni kierować się dobrem publicznym, coraz częściej skupiają się na sobie, na własnym wizerunku i podziwie, którego pragną od swoich zwolenników. Narcyzm, który psychologowie definiują jako zaburzenie osobowości oparte na wyolbrzymionym poczuciu własnej wartości i głębokiej potrzebie uwielbienia, znajduje swoje odzwierciedlenie w działaniach wielu współczesnych przywódców. To zjawisko nie tylko zmienia sposób, w jaki prowadzona jest polityka, ale także głęboko wpływa na życie społeczne.
Narcyzi w polityce są mistrzami autopromocji. Nie chodzi im o pracę dla ogółu, ale o budowanie swojego wizerunku jako niezastąpionych, wielkich liderów. W przestrzeni publicznej stale poszukują uwagi, starając się wywołać wrażenie, że ich decyzje są genialne, a działania – kluczowe dla przetrwania narodu. Obywatele, zmęczeni chaosem i niepewnością, często ulegają ich charyzmie, widząc w nich silnych, zdecydowanych przywódców. Jednak pod tą fasadą kryje się zupełnie inna prawda. Politycy o narcystycznych skłonnościach, zamiast dążyć do wspólnego dobra, koncentrują się na podtrzymywaniu własnej władzy i pozycji. Ich potrzeba bycia uwielbianym i niekwestionowanym sprawia, że krytyka staje się dla nich wrogiem numer jeden. Nie potrafią przyznać się do błędów ani zaakceptować, że inni mogą mieć równie wartościowe pomysły. Każda porażka jest zrzucana na innych – na opozycję, na media, na zewnętrzne siły, które rzekomo chcą zaszkodzić ich wizji. Taka postawa prowadzi do rozkwitu kultu jednostki, w którym lider staje się nieomylnym bohaterem, a jego przeciwnicy – zdrajcami narodu.
Społeczeństwa rządzone przez narcyzów szybko stają się głęboko podzielone. Liderzy ci celowo dzielą obywateli, aby jeszcze bardziej podkreślić swoje znaczenie. Tworzą narrację „my kontra oni”, wzbudzając w ludziach poczucie zagrożenia i niepewności, co paradoksalnie umacnia ich władzę. W takich warunkach nie ma miejsca na dialog ani kompromis – każdy, kto się sprzeciwia, zostaje odrzucony i uznany za wroga. Taki sposób zarządzania prowadzi do erozji demokratycznych wartości, gdzie wolność słowa i pluralizm polityczny stają się zagrożone. Zamiast promować otwartą debatę i współpracę, politycy-narcyzi dążą do pełnej kontroli nad narracją publiczną. Często manipulują mediami, próbując zyskać jak najwięcej uwagi i aplauzu, co prowadzi do stopniowego zanikania wolnych i niezależnych instytucji.
To, co najbardziej przeraża w rządach narcyzów, to fakt, że ich destrukcyjne działanie może pozostawić trwały ślad na strukturze społeczeństwa. Erozja instytucji demokratycznych, manipulacja opinią publiczną i osłabienie społeczeństwa obywatelskiego są trudne do odwrócenia. Nawet po zakończeniu ich rządów, podziały, które wprowadzili, mogą trwać przez pokolenia, utrudniając powrót do zdrowego, pluralistycznego dialogu.
Społeczeństwa, które pozwalają narcyzom na przejęcie władzy, muszą stawić czoła trudnym wyzwaniom. Kluczowe jest rozpoznanie tych mechanizmów i przeciwstawienie się im, zanim będzie za późno.
źródło: chat gpt