Skrzywdzona, oszukana? A może chciwa i naiwna?
Policyjny komunikat:
„Mieszkanka powiatu ełckiego postanowiła pierwszy raz zainwestować w akcje znanej firmy energetycznej – taka reklama pojawiła się jej na Facebooku. Była to niezwykle atrakcyjna oferta. Kliknęła w nią. Potem stosowała się do telefonicznych wskazówek „analityków finansowych” i rezultacie straciła ze swojego konta 38 tys. zł.
-Kobieta na Facebooku zobaczyła reklamę typu „dołącz do rewolucyjnego inwestowania online – otrzymasz 200 zł za dzień”. Uwierzyła w nią, bo było tam logo znanej firmy energetycznej.
-Kliknęła w reklamę
-Podała swój numer telefonu i e-mail
-Zadzwoniła do niej kobieta, przedstawiła się jako analityk finansowy i obiecała, że pomoże w inwestowaniu
-Dostała e-maila z linkiem do pobrania aplikacji (do obsługi giełdy)
-Pobrała tę aplikację
-Przez kilka dni rozmawiała przez telefon z osobami, które mówiły, co ma robić, żeby zyskać i wprowadzały ją w inwestycje
-Wpłaciła pierwsze pieniądze – 1 tys. zł
-Po kilku dniach „słupki” w aplikacji wzrosły – to miał być zysk
-Kobieta chciała wypłacić swoje pieniądze
-Konsultant wysłał jej link przez który miała zalogować się do swojego banku, żeby otrzymać pieniądze
-Kobieta postępowała zgodnie ze wskazówkami rozmówcy
-Z jej konta zniknęło 38 tys. zł”.