Nie mógł wysiąść z samochodu. Wstawał z siedzenia trzy razy. Czerwony na buzi, spuchnięty, czuć było od niego alkohol. Był ubrany w szaty i chciał pogrzeb prowadzić. Jakby nic się nie stało! – relacjonuje portal interia.pl
Skandal w jedej z parafii w powiecie oleckim. Pijany ksiądz przyjechał, żeby grzebać zmarłego. Nie pozwoliła na to pogrążona w żałobie rodzina.
O sprawie poinformowała Radio 5 jedna z uczestniczek tego wydarzenia.
– Duchowny miał przyjechać na pogrzeb dziadka jej męża pod wpływem alkoholu – relacjonuje Radio 5. – W dodatku spóźnił się. Bliscy zmarłego nie pozwolili na przeprowadzenie pogrzebu. Żałobnicy zmuszeni byli do znalezienia innego księdza, który mógłby odprawić nabożeństwo.
Oburzona rodzina wystosowała pismo do kurii, w którym domaga się wyciągnięcia konsekwencji wobec proboszcza.
– Jest to oburzające, aby w dniu tak ważnym dla rodziny, pełnym smutku i żalu doświadczyć takiej zniewagi ze strony osoby duchownej, która powinna być wsparciem i podporą, zwłaszcza dla wdowy po zmarłym, żegnającej swojego ukochanego męża – relacjonuje to pismo Radio 5.
Sprawą zajął się też portal interia.pl
– Ksiądz nie mógł wysiąść z samochodu. Wstawał z siedzenia trzy razy. Czerwony na buzi, spuchnięty, czuć było od niego alkohol. Był ubrany w szaty i chciał pogrzeb prowadzić. Jakby nic się nie stało! – relacjonuje portal wypowiedź osoby z rodziny.
Władze kościelne podjęły działania wobec księdza.
– Ks. proboszcz został usunięty z parafii w trybie natychmiastowym. Ks. Biskup podjął taką decyzję po doniesieniach medialnych i rozmowie z kapłanem. Wszystko wskazuje na to, że tego dnia duchowny mógł być pod wpływem alkoholu. Takie zachowanie jest naganne i niedopuszczalne. Wyrządził wielką szkodę Wiernym i Kościołowi. Jest mi bardzo przykro z tego powodu – powiedział ks. Marcin Maczan dla Radia 5.
fot. interia.pl, archiwum prywatne