Powstaniu krematorium w Bartoszach koło Ełku sprzeciwiają się mieszkańcy tej miejscowości. Przewodzi im Tomasz Osewski, wójt gminy. Skarga gminy dotycząca spraw formalnych została przez sądowe instancje oddalona, jednak orzeczenie to jest jeszcze nieprawomocne.
O sprawie informowaliśmy w czerwcu tego roku. To wtedy mieszkańcy Bartosz w zdecydowanej większości powiedzieli stanowcze „nie” dla budowy krematorium w pobliżu ich miejscowości, gdzie mieści się cmentarz miejski. Protestowali też wraz z wójtem gminy Ełk pod ełckim ratuszem. Na demonstracji usłyszeliśmy hasła: Stop dla budowy krematorium Andrukiewicza w Bartoszach”, „Chcemy ciszy, chcemy lasu, a nie smrodu i hałasu”, „Prezes Wenda musi odejść”. Mirosław Hołubowicz, zastępca prezydenta Ełku w rozmowie z nami powiedział wtedy, że stan prawny jest taki, że nie ma możliwości wstrzymania budowy krematorium w Bartoszach.
Stan ten próbują podważyć urzędnicy z gminy Ełk, którzy wnieśli skargę na decyzję wojewody warmińsko-mazurskiego w sprawie pozwolenia na budowę spalarni.
– Wojewoda wydając decyzję w tej sprawie działał w ramach i w oparciu o obowiązujące przepisy prawa – poinformował Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody. – Gmina Ełk złożyła skargę do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego na to, że nie jest stroną postępowania, a chce nią być.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie po rozpoznaniu w dniu 6 października sprawy zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę oddalił skargę Gminy Ełk. Jednak orzeczenie to nie jest jeszcze prawomocne.
Mieszkańcy Bartosz martwią się całą sytuacją.
– To nie jest dobra lokalizacja. Tam gdzie jest spalarnia, w innych miejscowościach, to jest to odczuwalne, ten dym, coś takiego nieokreślonego – tłumaczą.
– Nie życzę sobie, żeby w miejscu pochówku moich bliskich stała spalarnia, to ma być cmentarz, miejsce zadumy, a nie miejsce spalania zwłok – to inny głos mieszkańca.
– Ten huk spalarni będzie słyszalny – martwi się kobieta z Bartosz. – Na stare lata marzyłam o swoim domku, spokojnie dożyć, a tu taki koszmar.
Wśród ełczan zdania są podzielone, część mieszkańców miasta opowiada się za krematorium.
– Strach przed nieznanym ma bardzo wysoką korelację z zatrważająco niską inteligencją – napisał w komentarzu Dariusz. – Tym wykazują się protestujący z Bartosz. Nikogo więcej tak naprawdę nie interesują wasze wyimaginowane problemy. Krematorium to bardzo potrzebna w Ełku inwestycja.
– Skoro inwestycja potrzebna jest w Ełku, więc w Ełku powinna powstać – odpowiedział Dariuszowi uczestnik protestu. – Nie na terenie zajętym przez „prymitywnych” mieszkańców wsi, których bardziej interesuje spokojne życie w harmonii ze znanym od tysiącleci i tu jeszcze stosunkowo mało zmienionym pięknym środowiskiem. Niska świadomość ekologiczna i lekceważący stosunek do ludzi dbających o przyrodę ma bardzo wysoką korelację z zatrważająco aroganckim zachowaniem.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Tomasza Osewskiego, wójta gminy Ełk. Czekamy na odpowiedź.
Do tematu wrócimy.