Byliście kiedyś na posiedzeniu komisji skarg i wniosków w ełckim ratuszu? Polecam, gdyż jest to doświadczenie nie tyle dziennikarskie, ale iście metafizyczne, a już z pewnością poszerzające horyzonty epistomologiczne, wierszokleckie, talmudyczne, kazuistyczne, precedensy i inne nonsensy.
Czegóż ta komisja dotyczyła, iż wróciłem był z niej pełen wigoru zabierając się do pisania felietonu? Jeśli to komisja skarg i wniosków, to nie była sprawa dla wyrostków, ale dla poważnych prawników i kazuistyków. Biegłych w Torze zawodników. O co chodziło? O skargę na prezes spółki Pro-Medica, która (spółka owa, a nie prezesowa) nie wymięka i nie wnika (?) (nawet bez prawnika?). Pani prezes nie było, lecz to mnie bynajmniej nie zdziwiło. Cóż się bowiem wydarzyło? Iż może spółka i miejska, ale już w tych ramach się nie mieszcząca, poza nie wykraczająca. Skargi na prezesa spółki, to nie są przecież laurki. O niegospodarność z grubsza w skardze chodziło, lecz to mnie nie przeraziło. O poradni dla uzależnionych i współuzależnionych funkcjonowanie, o kombinowanie? Swoim ludziom podmiotu oddanie? Czcze gadanie! Cóż się bowiem okazało? Podmiotem, który rozpatrzyć skargę może, to nie są radni, Broń Boże! Spółka to jest prawa handlowego, panie tego ten kolego, więc dlatego, Rada Nadzorcza samej spółki jest od tego. Idąc tokiem myślenia biegłego, chyżego, prawniczego, jeśli wpłynie skarga na działalność dziennikarską Adama Sobolewskiego, to od rozpatrywania jej żona jest jego? Dlaczego? Małżeństwo wszak i rodzina to bliższa jest dziecina niż jakaś lokalna sędzina. Czy to jest ironia i kpina? Byłaby taka, gdyby nie inna draka. Czy gdy wpłynie skarga na działalność jakiegoś sekretarza gminnego, to od jej rozpatrywania również jest żona jego? A może bardziej do tego powołana jest spółki Pro-Medica Nadzorcza Rada, tak przecież z przepisów prawa wypada? A jeśli wpłynie skarga na radnego, to kto jest od rozpatrzenia tego? Może Stowarzyszenie, przecież nie jego, bo to kolegialne ciało, gdyby komuś było jeszcze tych absurdów mało? A jeśli wpłynie skarga na komisji przewodniczącego, to kto jest od rozpatrzenia tego? Fundacja, bynajmniej nie jego? A co ma żona Cezara do tego wszystkiego? To ona ukróci jego Ego, ona ma być poza wszelkimi podejrzeniami? Czasami. Za górami, za lasami …. Bajdurzenie to raczej czytane powinno być między wierszami, gdyż wszystko przypadkowo się w Ełku dzieje i wraz tragarzami.