„Odłóż telefon, idź bezpiecznie” – ta szumna akcja przetoczyła się w ełckiej przestrzeni informacyjnej niespełna rok temu. Efekt widać na niektórych przejściach – napisy białą farbą wyblakły szybciej niż trwała ważność projektu.
Cel był szczytny, podobnie jak karmniki dla sikorek i sadzenie kwiatków. Lans na fejsiku musi być, bo miasto Idylla, miasto Sielanka, miasto Eden nie ma poważniejszych problemów. Po roku napisy wyblakły. To też nie problem. Potrzeba więcej innowacyjności i kreatywnego myślenia! Gdyby tak zamiast napisów białą farbą wymalować przed każdą zebrą kod QR, który odsyłałby na odpowiednią stronę bezpiecznego przejścia dla pieszych, albo jeszcze lepiej – do specjalnie opracowanej aplikacji! Dałoby się z miejskiej kasy zarobić przy okazji znajomym królika, a o to przecież w innowacyjności chodzi. Taki pieszy wyciągałby przed przejściem telefon, skanowałby kod QR, który odsyłałby go do specjalnej aplikacji i w tej specjalnej aplikacji pieszy nie obeznany ze światem dowiedziałby się, że ten telefon trzeba odłożyć! Geniusz tkwi w prostocie. Mógłby być jeszcze specjalny brzęczek, który BEEP, BEEP, BEEP, robiłby po takim zalogowaniu do bezpiecznej „apki” dla pieszych. To recepta na biznes roku. Inne miasta innowacyjne z pewnością zakupią takie rozwiązanie.
Chociażby Suwałki. Tam przy ulicy Innowacyjnej 1 działa innowacyjny ubezpieczyciel. Eins. Nie można się do niego dodzwonić, na mejle odpowiada autoresponder, że niby jest takie obłożenie, że odpowiedzą według kolejności zleceń. To istna innowacja – płać składki, ale o wypłacie ubezpieczenia to możesz pomarzyć. A może innowacja była na infolinię – dzwoń na Berdyczów, i tak się nigdzie nie dodzwonisz. Toż to kopalnia innowacyjnych biznesów! Techno-Parki, gdzie autoresponder kieruje do urzędnika – aplikacji, który z kolei przekierowuje do sztucznej inteligencji, a ta zapisuje wyniki w chmurze, która się kontaktuje z urzędnikiem-człowiekiem, a ten odsyła do aplikacji, ta do autorespondera i tak „circulus vitiosus”. Nobla może z tego nie będzie, ale jakąś innowacyjną unijną kasę do przytulenia i roztrwonienia się przy okazji przygarnie. W kryzysie to skarb. W kryzysie to Panie tylko innowacje!
PS: Wydarzenia opisane w felietonie nie są wytworem fantazji autora, jednak ich interpretacja jest subiektywna i nienaukowa, a już z pewnością nie jest innowacyjna.