Nieobiektywny, pełen złośliwości i jadu przegląd lokalny
– W ramach modernizacji dworca PKP w Ełku wyburzone zostaną wszelkie zabytkowe tunele. Sowieci spalili dworzec, tuneli nie udało się im spalić, to trzeba dzieła dokończyć. Nie będzie Niemiec przyjeżdżał i chwalił się, że to jego i ciągle działa. Co ciekawe, tunel dworcowy przechodził niedawno lifting i modernizację, które kosztowały, ale co tam – stać nas. Do wyburzenia po Niemcach w Ełku został jeszcze duży kościół, przecież to pozostałość po wrażych ewangelikach. Jak się go wyburzy, to będzie piękne miejsce na luksusowy apartamentowiec.
– Dymi również w ełckim Techno-Parku. Szkoleń będzie tyle, że nawet Grzegorz Ch. nie dałby rady ich wszystkich ogarnąć. Tym razem ręce zacierają cwaniaczki z Warszawy. Nie dość, że wpadnie gruby hajs za szkolenia, to jeszcze można się za publiczne pieniądze reklamować i znaleźć jeleni marzących o milionach na swoje biznesy. Jak tak dalej pójdzie, to Dolina Krzemowa przy ełckich bajorach i bagienkach schowa się w głębokim cieniu.
– Turystyka w Ełku kwitnie. Właściciele pensjonatów, hoteli i restauracji żyją jak pączki w maśle. Największą atrakcją jest Zamek – Widmo. Brakuje jeszcze legendy o straszących tam duchach, strzygach, topielicach i upiorach, ale znając pomysłowość lokalnych decydentów w kreowaniu faktów medialnych, to już wkrótce zacznie tam straszyć duch jakiegoś Ulricha von Jungingena. Swoją drogą to może Muzeum Historyczne dołoży do tego swoją cegiełkę, bo czytanie i słuchanie na okrętkę o Lenzu może zbrzydnąć nawet takiemu frustratowi jak ja, któremu zdarzyło się onegdaj przeczytać „Muzeum ziemi ojczystej”.
– Emeryci i osoby samotne walczą co środa, żeby władze miasta nie traktowały ich jak owce do strzyżenia. Chodzi o opłaty za wywóz śmieci. Przepisy w tej materii są tak pomieszanie, że nawet sam Sienkiewicz nie dałby rady tego rozwikłać. My, jako paranoicy i tropiciele teorii spiskowych mamy podejrzenie, że owo zagmatwanie to celowa zagrywka, żeby się nikt nie zorientował. Na nieszczęście dla twórców lokalnego prawa, są tacy, którzy się w tym łapią i twardo twierdzą, że emeryci są pokrzywdzeni i będą z własnych połatanych kieszeni sponsorować dynamiczny rozwój miasta w innych dziedzinach. Nie wiemy, nie znamy się, nie orientujemy się, ale pomysł, żeby emeryt uniżenie słał bumagi do MOPSu, ażeby ten obniżył mu łaskawie wysokość rachunku za śmieci to istny majstersztyk ełckiego machiawelizmu.
– Poza tymi drobiazgami to raczej nuda i sezon ogórkowy. A nie, czekaj, jest jeszcze prężna lokalna fundacja, która po kilku latach działania, jak wieść gminna niesie, kupuje działkę i dom nad jeziorem. Kto bogatemu zabroni? Wszak oni chyba też specjalizują się w emerytach, a to, jak powszechnie wiadomo, najbardziej stabilna finansowo grupa społeczna.
PS: Wszystkie występujące w zapiskach postacie i instytucje, a szczególnie relacje pomiędzy nimi, zalęgły się w sfrustrowanej mózgownicy autora i przed ich użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.
Haha prężna fundacja więc Pan Hubert i jego partner szybko się dorobili 😀