Politycy prześcigają się w kolejnych obietnicach dotyczących programu bezpłatnych leków dla seniorów. Najpierw prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział w połowie maja podczas dwudniowej konwencji programowej partii obniżenie kryterium wiekowego do 65. roku życia.
Niedługo potem potwierdzili to w kolejnych wystąpieniach publicznych minister Adam Niedzielski i premier Mateusz Morawiecki, z wypowiedzi którego wynikało, że ustawa ma być przyjęta przez rząd najpóźniej do końca czerwca. Pacjentów niepokoją jednak informacje płynące z KPRM, że ustawy, która ma wprowadzić przedmiotowe zmiany, rząd nie przedyskutował na dwóch kolejnych posiedzeniach Rady Ministrów, choć wcześniej było to zapowiadane.
Obecnie w programie „Leki 75+” jest refundowanych 2 046 leków (stan na 1 maja 2023). Z kolei wszystkie, które znajdują się w systemie refundacyjnym, to nieco ponad 4 100 medykamentów. Plan rządu jest taki, aby pełną listę refundowanych leków udostępnić za darmo seniorom. Lista darmowych leków dla dzieci ma wyglądać podobnie, oczywiście z preparatami dopasowanymi do tej grupy pacjentów. Oba zestawienia mają być aktualizowane co dwa miesiące, wraz z nowymi wykazami refundacyjnymi.
– Takie deklaracje bardzo nas cieszą, ale czekamy na ich realizację. Dla nas najważniejszą sprawą jest jednak to, aby dostęp do leków miały zarówno osoby w wieku 65 + jak i dzieci oraz młodzież. W kwestie związane z refundacją się nie angażujemy. Wychodzimy natomiast z założenia, że resort dotrzyma obietnicy przede wszystkim, jeśli chodzi o założenia demograficzne – podkreśla Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes zarządu Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Ile i komu?
Według Ministra Zdrowia rozwiązania legislacyjne mające prowadzić do obniżenia wieku senioralnego w zakresie darmowych leków będą przygotowane jeszcze w czerwcu. Jak twierdzi, grupy wiekowe objęte programem są ujęte w ustawie, stąd też wszelkie zmiany w tym zakresie reguluje sejm. Dla większości osób żyjących w Polsce wiek senioralny zaczyna się po 60. roku życia. To ogromna grupa społeczna.
– Dziś seniorów powyżej 75. roku życia jest w Polsce 2,7 mln. Grupa osób w przedziale wieku 65-75 lat to 7,6 mln, a dzieci i młodzieży do 18. roku 6,7 mln. To oznacza, że grupa beneficjentów darmowych leków to ponad 14 mln. W sumie będzie ich 17 mln. To połowa społeczeństwa – mówi Jarosław Frąckowiak, prezes firmy analitycznej PEX PharmaSequence.
Kluczową rzeczą, nad którą zastanawiają się eksperci i rynek, są koszty. W latach 2016-2023 resort zdrowia na darmowe leki dla seniorów wydał blisko 4,5 mld złotych. Od momentu utworzenia świadczenia, skorzystało z niego blisko 3,8 mln świadczeniobiorców. Podany przez Ministerstwo Zdrowia oczekiwany koszt rozszerzenia programu, został określony na poziomie 1,5 mld zł.
– Koszty są niedoszacowane a to przecież kluczowe zagadnienie programu. Liczba beneficjentów, o której mówimy może je wygenerować na bardzo wysokim poziomie. Z drugiej strony stoimy na stanowisku, że należy podjąć wszelkie możliwe działania na rzecz poprawy sytuacji seniorów, zarówno w ujęciu społecznym jak i ekonomicznym, a więc tak oszacować koszty, by nikogo nie pomijać – zaznacza Michał Szewczyk, dyrektor ds. komunikacji Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Komu zabrać, żeby dać
Jak wynika z raportu przygotowanego przez Federację Przedsiębiorców Polskich – Monitor Finansowania Ochrony Zdrowia, jeśli realizacja rozszerzenia programu bezpłatnych leków o kolejne grupy wiekowe odbędzie się bez dodatkowego źródła finansowania, stanie się to kosztem innych świadczeń dla pacjentów. Wszystko dlatego, że od 1 stycznia 2023 r. koszty realizacji programu bezpłatnych leków ponosi NFZ, który nie otrzymuje już dotacji z budżetu państwa na wydatki z tego tytułu. A to oznacza, że aby sfinansować program bezpłatnych leków trzeba pozyskać pieniądze kosztem realizacji innych celów NFZ.
– Nie może być tak, że finansowanie programu bezpłatnych leków odbędzie się na przykład kosztem ograniczenia dostępu do innych świadczeń pacjentom, zwłaszcza seniorom. Rządzący chętnie opowiadają w mediach o pomyśle obniżenia granicy wieku osobom uprawnionym do bezpłatnych leków, ale nie idą za tym żadne działania. Projekt miał być dyskutowany na posiedzeniu Rady Ministrów w dniu 9 czerwca. Nie był. Na kolejnym posiedzeniu również. Nie wiemy, co się dzieje, ale budzi w nas to zrozumiały niepokój. Nie chcielibyśmy, by problemy polskich seniorów były jedynie „kiełbasą wyborczą”. Pustych deklaracji mieliśmy aż nadto. Czas na konkrety – podkreśla Magdalena Osińska-Kurzywilk.
Z przeprowadzonego przez Koalicję „Na pomoc niesamodzielnym” badania opinii dotyczącego sytuacji seniorów wynika, że ponad 80 proc. ankietowanych ze względu na konieczność oszczędzania, przynajmniej raz nie wykupiło recepty oraz że wydatki na leki obciążają budżety domowe prawie 95 proc. osób starszych. Z kolei według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK ze stycznia br. 387 tys. osób w wieku 65+ lat jest zadłużonych na 10,7 mld zł. Media coraz częściej publikują prezentowane przez seniorów paragony z aptek oraz dramatyczne historie osób, których stan zdrowia gwałtownie się pogorszył w wyniku odstawienia leków ze względów ekonomicznych.
– Jak widać, urzędnicy mają czas, seniorzy niestety nie – kończy Magdalena Osińska-Kurzywilk i apeluje do rządzących o szybkie działania, które przyniosą realną pomoc polskim seniorom.
autor: Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”
Źródło informacji prasowej: Koalicja NPN