Kobieta w drogerii wybrała sobie bieliznę, jednak postanowiła wykorzystać nieuczciwy sposób na obniżenie rachunku. Na kasie samoobsługowej wykorzystała kod kreskowy z tańszego mydła i przez to zapłaciła mniej. Co przyniesie taka oszczędność? Czekają ją konsekwencje karne. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Nieuczciwe praktyki na kasach samoobsługowych mogą mieć poważne konsekwencje! Przekonała się o tym kolejna klientka drogerii w Ełku. Oszukała maszynę, ale jej zachowanie dostrzegła obsługa sklepu.
Ustalenia wskazują, że w poniedziałek kobieta odwiedziła drogerię i wybrała sobie bieliznę o wartości blisko 100 złotych. Jednak zapłaciła za towar niecałe 5 złotych, bo celowo zeskanowała kod kreskowy z mydła. Taką metodę zastosowała następnego dnia w kolejnej drogerii. Znowu zamiast za bieliznę zapłaciła za mydło. Została ujęta przez pracowników sklepu, którzy zaobserwowali jej nieuczciwe zachowanie. Policjanci przedstawiali 36-latce dwa zarzuty oszustwa.
Niestety to zdarzenie może mieć konsekwencje karne w życiu tej kobiety. Opisywany przypadek jest przykładem tego, że oszustwo nie popłaca w żadnej formie. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. W przypadku mniejszej wagi sprawca podlega karze do 2 lat pozbawienia wolności. W wielu sytuacjach karalność także automatycznie pozbawia możliwości zajmowania określonych stanowisk i może skutecznie ograniczyć możliwości pracy zawodowej.
?KPP Ełk